-

deszcznocity

Źródła przewlekłej insulinooporności, czyli prawdziwej epidemii naszych czasów

Listopad miesiacem swiadomosci cukrzycy

Przyjmuje sie, ze u osoby doroslej wazacej 70kg w krwiobiegu znajduje sie ok 5 litrów krwi. U zdrowej osoby poziom glukozy waha sie pomiędzy 70-95 mg/dl. To znacza, ze ilość glukozy we krwi zdrowej osoby wynosi najwyżej: (95x5)/100=4.75g, czyli jedna płaska łyżeczka.

Ojcem prawidłowej diagnostyki przedcukrzycowej jest Dr J.R. Kraft, który całą swoją karierę naukową poświęcił na badanie metabolizmu węglowodanów, ze szczególnym uwzględnieniem poposiłkowych fluktuacji stężenia insuliny w organizmie. Odkrył on, że pomiar glukozy na czczo jest niewiarygodny przy diagnozowaniu cukrzycy typu II.

Dr Kraft przebadał bowiem poziomy glukozy i insuliny po obciążeniu 100g czystej glukozy u ponad 14,384 osób. U niemal 10 tysięcy pacjentów poziom glukozy był poniżej <100mg/dL , co wskazywałoby na brak cukrzycy, niemniej Dr Kraft poszedl dalej - każdemu pacjentowi kazal siedziec 5 godzin i mierzył odpowiedź insulinową w ciągu 5h od podania glukozy. Pozwoliło mu to wyróżnić 5 modeli wydzielania insuliny. Według jego badań krzywa insulinowa zdrowej osoby powinna wyglądać następująco:

Punkt 0 - insulina na czczo < 10 µIU/ml

Punkt 1 - insulina po 1h – nie więcej niż 5 razy wielkości na czczo, czyli maks. 50 µIU/ml

Punkt 2 - insulina po 2h – nie więcej niż 30 µIU/ml, najlepiej jak wraca w okolice stanu wyjściowego.

Punkt 3 - insulina powinna wrócić do stężenia wyjściowego

Punkt 4 - insulina powinna wrócić do stężenia wyjściowego

Wyniki w 2-giej i 3-ciej godzinie powinny spadać tak, aby ich suma nie dawała więcej niż 60.

Wszystkie odchylenia od tego wzoru oznaczają insulinooporność, czyli wstęp do cukrzycy.

Lekarze rytunowo zlecają badanie cukru na czczo, co nijak nie wykryje nieprawidlowosci, bo przy insulinoopornosci cukry sa w porzadku - ale nic nie jest w porzadku, bo czlowiek jest zalewany od srodka insulina. Gdy organizm juz nie jest w stanie produkowac wiecej insuliny i pewien krytyczny poziom komorek beta sie wypali (tak, tak, czlowiek rodzi sie z okreslona liczba komorek beta i przepracowanie trzustki powoduje ich wypalenie), wtedy juz mamy punkt bez odwrotu, to znaczy jesli czlowiek nie odstawi weglowodanow (dla niektorych maksymalna tolerowana przez organizm dzienna dawka to bedzie 30g, dla niektorych 50g, dla niektorych byc moze ciut wiecej), to juz nie bedzie mial normalnych cukrow - nigdy.

https://scontent-zrh1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/254704302_701245924173317_153390639223523530_n.jpg?_nc_cat=102&_nc_rgb565=1&ccb=1-5&_nc_sid=dbeb18&_nc_ohc=Jq-cb1E4y88AX_-nf3g&_nc_ht=scontent-zrh1-1.xx&oh=dcba2acb142945d306c9c9a98e6ce024&oe=619B1D0D

Skąd się bierze insulinooporność?

Insulinooporność jest naturalnym stanem organizmu podczas:

a) ciąży, ponieważ matka musi przybrać na wadze, by poźniej mogła z nagromadzonego tłuszczu "nakarmić" ketonami dziecko

b) okresie dojrzewania

c) okresowej dostępności owoców i węglowodanów - byśmy mogli przytyć przed kolejnym okresem głodu - tyle, że okresy głodu przestały występować, co parę kroków mamy sklep z wysokoprzetworzoną uzależniającą żywnością a w każdym domu jest lodówka

Spożycie węglowodanów stymuluje wyrzut insuliny, która z kolei stymuluje przyrost tkanek powstających z aminokwasow(białka). Białka są transportowane do mózgu przy pomocy enzymu LNAA. Gdy jemy węglowodany, to razem z białkami na transporterze LNAA na tzw "gapę" jedzie do mózgu tryptofan czyli prekursor serotoniny. Innymi słowy, jedzenie węgli powoduje sztuczna poprawę nastroju. Jeszcze bardziej uzależniające jest połączenie dużej ilości szybkowchłanialnych węglowodanów z tłuszczami, które dodatkowo skutkuje wyrzutem dopaminy! Wysokoprzetworzone, słodzone cukrem i syropem glukozowo-fruktozowym produkty przemysłu spożywczego powodują po ich spożyciu sztuczną poprawę nastroju poprzez wyrzut tryptofanu i dopaminy do mózgu. Prof. Zofia Żukowska w roku 2008 r. naukowo udowodniła, że o ile przygodny stres powoduje spadek masy ciała, to przewlekły stres połączony z wysokotłuszczowo-wysokowęglowodanową dietą prowadzi do zmian sygnalizowania układu wspólczulnego w neuropeptydzie Y powodując otyłość i insulinooporność.

Jak się rozwija insulinooporność

Spożywanie słodzonych (nie tylko cukrem, ale też syropem glukozowym-fruktozowo) wysokoprzetworzonych szybkowchłanialnych produktów przemysłu spożywczego powoduje nadproporcjonalne wydzielanie insuliny (odpowiedź na nadmiar glukozy we krwi). Nadmar insuliny jest magazynowany w formie tłuszczu na ciele (lipogeneza). Nadmiar nagromadzonej tkanki tłuszczowej prowadzi do dalszej insulinooporności. Insulinooporność prowadzi do jeszcze większej ilości wydzielanej przez trzustkę insuliny i dalszego tycia.

Fruktoza - dawka czyni truciznę

Spożycie fruktozy nie powoduje wyrzutu insuliny bezpośrednio. NATOMIAST, fruktoza obciąża wątrobę siedmiokrotnie bardziej niż glukoza. Spożywając (za radą mediów, lekarzy i dietetyków) dzień w dzień, rok w rok "zdrowe" owoce i pijąc "zdrowe" soki (albo ze sklepu, albo z sokowirowki) oraz spożywając słodzone syropem fruktozowo-glukozowym wysokoprzetworzone szybkowchlanialne produkty przemyslu spozywczego stłuszczamy sobie wątrobę (lipogeneza de novo). Stłuszczona wątroba przestaje metabolizować fruktozę i wysyła ją w krwiobiegu do trzustki, gdzie komórki beta, zaopatrzone w receptor fruktozy, zaczynają produkować ogromne ilości insuliny tym samym powodując hiperinsulinemię. Z drugiej strony stłuszczona wątroba powoduje insulinooporność. Efektem tej burzy jest tycie, które powoduje sprzężenie zwrotne jak wyżej.

Żeby uściślić - stłuszczenie wątroby powoduje metyloglioksal - toksyczny metabolit powstający w procesie metabolizowania fruktozy. Jest on 250 razy bardziej toksyczny od cukru, ponieważ przyspiesza reakcję Maillarda (smażenie/ogrzewanie prawie każdego rodzaju produktu żywnościowego zawierającego białka i cukry - można mięso grilować w 250C przez godzinę, albo w 36.6C przez 70 lat) powodując powstawanie reaktywnych form tlenu. Jeśli tych ostatnich jest zbyt dużo, powodują one dysfunkcje metaboliczne organizmu (syndrom metaboliczny).

Fruktoza jest toksyczna dla naszych mitochondriów, ponieważ:

a) powstrzymuje kinazę białkową aktywowaną przez AMP (enzym działający jako wskaznik poziomu energii w komórce, który jest odpowiedzialny za włączanie biogenezy mitochondrialnej i zwiększanie wydajności mitochondrialnej)

b) powstrzymuje dehydrogenazę Acyl-CoA (enzym odpowiedzialny za rozpad kwasów tłuszczowych w celu spalenia tkanki tłuszczowej)

c) (poprzez kwas moczowy) powstrzymuje palmitoilotransferazę karnityny I (transportująca kwasy tłuszczowe do mitochondriów celem spalenia tych pierwszych)

W uproszczeniu - fruktoza powstrzymuje produkowanie energii przez nasz organizm na poziomie mitochondrialnym.

Zdrowe organizmy radzą sobie z okresowym, przygodnym spożywaniem sezonowych, lokalnych, często kwaśnych lub względnie mało słodkich owoców. Dzisiejsza propaganda "zdrowego, zbilansowanego odżywiania", głosząca codzienną konsumpcję masowo hodowanych, pryskanych, genetycznie-modyfikowanych (by uzyskać odpowiedni rozmiar, jak najdłuższe przechowywanie oraz super słodki smak) produktów agrotechnicznych (bo owocami w "ludzkim" znaczeniu tego słowa cięzko te produkty nazwać) ma tragiczny wpływ na zdrowe organizmy - prowadzi do insulinooporności i cukrzycy typu II.

A już stręczenie przez dietetyków i lekarzy codziennej dawki owoców cukrzykowi zakrawa o celowy błąd w sztuce lekarskiej.

100g wątróbki ma więcej witamin niż 1 kg jakiegokolwiek owocu.

***

Po dwoch latach choroby moge z cala swiadomoscia powiedziec, ze praktycznie nikomu (oprócz samych cukrzyków) nie zależy na tym, żeby pacjent miał normalne cukry, bo to oznacza ograniczenie insuliny i lekow do minimum (lub calkowite ich odstawienie) a takze cofanie sie i brak powiklan cukrzycowych.

Majac to na wzgledzie oraz dramatyczny stan wiedzy (a raczej niewiedze i tzw. ciemnogrod) nie tylko wsrod pacjentow (niewazne czy "ze stazem", czy "swiezych") ale przede wszystkim personelu medycznego i dietetykow w Polsce - postanowiłem przetłumaczyć i wydać książkę Dr. Bernstein'a po polsku. Dzieki tej ksiazce cukrzyk moze osiagnac cukry jak u zdrowej osoby. Nie jest to latwe, bo wymaga nauczenia sie zawartych w tej ksiazce rad na pamiec, rygorystycznego przestrzegania zalecen zywieniowych i bycia swiadomym swojego ciala. Ale ten sposob w odroznieniu od mantry "mozesz jesc wszystko - tylko pamietaj wziac leki" naprawde dziala.

Wiedza zawarta w ksiazce nie jest dostepna po polsku nigdzie, oprocz drobnych fragmentów na grupie , ktora stworzylem z potrzeby serca: Protokół Dr Bernstein’a dla cukrzyków - po zobaczeniu do jakiej rozpaczy doprowadza cukrzykow w Polsce brak wiedzy, lub zle informacje przekazywane przez lekarzy i personel medyczny i dietetyczny.

Dostałem już komentarze od "zatroskanych", że kwota zbiórki jest za wysoka. Takie osoby nie wiedzą, co mówią. To jest zagraniczna pozycja, wiec za prawa autorskie zaplacić muszę w dolarach, a nie orzechach. Zamierzam to wydać porządnie, a nie jak makulaturę. Dodatkowo będą dołączone dwa artykuły medyczne, za które muszę osobno jeszcze zapłacić kolejne prawa autorskie. To ma być jak "biblia" cukrzyka, bo zasadniczo tym jest ta książka. Stąd taki koszt.

Jeśli możesz - udostępnij ten wpis gdzie tylko sie da.

Kończąc zacytuję samego Bernsteina: "Co prawda (na cukrzycę jeszcze) nie ma lekarstwa, ale jest sposób."

Ktokolwiek chciałby pomóc mi w wydaniu tej ksiazki po polsku, może wpłacać środki na pomagam.pl/bernstein



tagi: cukrzyca 

deszcznocity
18 listopada 2021 08:13
8     1310    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Brzoza @deszcznocity
18 listopada 2021 10:32

Chciałem się zatrzymać w poszerzaniu wiedzy o organizmie człowieka przed trzustką i nie wnikać, ale nie mogłem się oprzeć i Pana zdanie " Gdy organizm już nie jest w stanie produkować więcej insuliny i pewien krytyczny poziom komórek beta się wypali (tak, tak, czlowiek rodzi sie z okreslona liczba komorek beta i przepracowanie trzustki powoduje ich wypalenie), wtedy juz mamy punkt bez odwrotu " jest ciekawe i to, że jak otłuścimy sobie tajemniczą wątrobę, to jej niektóre funkcje przejmuje też tajemnicza i chcę aby tak zostało, trzustka. Czy to oznacza, że mamy zapas czegoś w trzustce i to pozwala rozbijać jakieś toksyczności występujące w organizmie, ale do czasu, aż zapas dany na początku się wyczerpie? I mając taką wiedze, należy jeszcze uważniej podchodzić do żywienia Dzieci i Dorosłych, aby przed czasem nie wyczerpać tego zapasu?

Jeszcze raz chciałem Panu podziękować za inspirujący do testów na swoim organizmie, ale nie bardziej niebezpieczny niż jedzenie tego co wszyscy wokół bez wyników potem sportowych, cykl o może nie najprzyjemniejszym w czasie spożywania, ale z fajnymi efektami po w postaci siły i aż zbyt dużego chudnięcia,  o jedzeniu tłustego mięsa. Już wcześniej wiedziałem z Żoną, po przeczytaniu wiele lat temu bardzo fajnej książki Pani Bożeny Kropki o żywieniu chorego i zdrowego człowieka, że trzeba dążyć do całkowitego odstawienia cukru, białej mąki i czegoś jeszcze. Stosowaliśmy się ścisłe wiele miesięcy i kondycja od samego jedzenia tego co w książce nam wzrosła. Tylko, że pani Bożena, której nigdy nie widziałem na żywo, ale jakoś mam do niej sentyment, jest Kobietą niestworzoną do przerzucania ton i nie zarzuciła pomysłem co Pan - aby wjechało tłuste mięso. Dzięki Panu przykładowi z cesarzem Bismarkiem, zrobiłem ten test i teraz np, gdy betonuje od rana do nocy, śpię w nieogrzewanym pomieszczeniu, ale ruszam się i zjem od 0,5, a czasem do 1 kg boczku w ciągu dnia, często tylko to, plus moja ciągota w ostatnich miesiącach do śmietanki tłustej, i czasem chlebek żytni wieczorem, to mam siłę do wydajnej pracy od rana do wieczora i nie marznę. Gdy zabraknie mi mięsa, to następny dzień po takim jedzeniu jest słaby w przerzucaniu ton.

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @deszcznocity
18 listopada 2021 11:26

Obecnie konsekwentnie od ponad 30 lat propagowane zalecenia żywieniowe powstały bez oparcia na żadnych randomizowanych badaniach kontrolnych. Jest to eksperyment na ludziach i efekty tego widać doskonale, szczególnie w UK czy USA.

poziom glukozy powyżej 100mg/dl jest toksyczny. Najłatwiej to zobrazować na przykładzie prądu. Mieszkanie to nasze ciało, urządzenia podłączone do gniazdek to organy, prąd to glukoza. Narządy w naszym organizmie  są zaprojektowane przez Stwórcę  do działania pod wpływem glukozy w zakresie 65-95 mg/dl. Jakby u pana w mieszkaniu prąd w gniazdkach był nie 220 cały czas a powiedzmy raz 220 a raz 400 to tez by urządzenia zaczęły się psuć.

W dzisiejszych czasach istnieje coś takiego jak system ciągłego monitorowania glukozy tzw cgm. Można sobie kupić, przykleić do ramienia i mierzyć cukier przy pomocy telefonu komórkowego zamiast kłucia się w palce. Jak zdrowa osoba odżywia się wysokobialkowo to linia glukozy jest płaska. Im więcej węgli tym linia bardziej przypomina EKG. CGM to nie EKG. "Prąd" ma być stały żeby wszystkie "urządzenia" działały.

Z trzustka jest tak jak z jajnikami - mamy określona pule komórek beta i ma starczyć na całe życie. Jak się je tak jak nasi praprzodkowie, to nie ma problemu. Pamietajmy ze dzisiejszy chleb nie ma nic wspólnego z chlebem który jedli ludzie jeszcze 100 lat temu. Będę o tym niebawem pisać.

zaloguj się by móc komentować

chlor @deszcznocity
18 listopada 2021 11:59

To wszystko jest przekonujące i nie sprzeczne z danymi  które sprawdzałem w innych źródłach.

Z tym, że owoce (nie egzotyczne) są w niewielkich ilościach zalecane ludziom zdrowym gdyż zawierają niewiele cukru, ich trawienie trwa dłużej niż czystego cukru lub soku, zawierają antyoksydanty częściowo niwelujące działanie fruktozy na wątrobę. Witaminy są faktycznie najmniej istotnym składnikiem owoców, ważniejsze są inne.

Nie wiem ile witamin zostaje w wątrobie po usmażeniu.

 

 

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @chlor 18 listopada 2021 11:59
18 listopada 2021 12:05

Oczywiscie, niewielkie ilosci owocow, w sezonie, pochadzacych z lokalnego klimatu nie beda szkodzic. Ale ladowanie w siebie codziennie jednego banana (odpowiednik 6 lyzeczek cukru) na sniadanie - najlepiej z lukrowanymi platkami sniadaniowymi albo platkami owsianymi, polanymi odtluszczonym mlekiem oraz jedzenie winogron w porze obiadowej dzien w dzien ma swoje konsekwencje.

zaloguj się by móc komentować



OjciecDyrektor @deszcznocity 18 listopada 2021 18:21
20 listopada 2021 15:26

Miód też prowadzi do cukrzycy? Kiedys ludzie wszystko słodzili miodem bo nic innego nie było. Dochody ze sprzedaży miodu były tak wysokie, że był to monopol a bartnicy wolnymi, dobrze opłacanymi ludźmi.

To jak to jest z tą fruktoza w miodzie?

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @OjciecDyrektor 20 listopada 2021 15:26
1 grudnia 2021 14:15

Mysle , ze nie prowadzi do cukrzycy jako tako. Mysle ze kombinacja: oleje uwodornione + maka rafinowana + cukier + przewlekle spozycie fruktozy prowadzi do cukrzycy

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować