-

deszcznocity

Skąd się wziął mit „białko niszczy nerki”?

Listopad miesiącem świadomości cukrzycy

Skąd się wziął mit o szkodliwości białka w diecie

tłumaczenie własne
## Teleseminar 62. March 2021 

Od 39min:40sek

https://www.youtube.com/watch?v=UIC1k6C0Ap8

To nie duże ilości białka w diecie, ale wysokie poziomy glukozy powodują nefropatię cukrzycową. Jeśli chodzisz z wysokimi poziomami glukozy, prawdopodobieństwo wystąpienia u Ciebie choroby nerek jest o wiele większe , niż u osób, które mają normalne poziomy glukozy we krwi. Wykonane zostały badania naukowe na osobach będących w krańcowym stadium cukrzycowej choroby nerek – jedna grupa jadła dietę wysokobiałkową, druga grupa jadła dietę niskobiałkową i jedynie na samiutkim końcu spektrum ,czyli tylko u pacjentów praktycznie skazanych już na dializy ilość białka w diecie miała znaczenie. Ale w przypadku osób bez nefropatii cukrzycowej zwiększenie podaży białka w diecie nie ma żadnych konsekwencji dla zdrowia.
## Historia Barry’ego Brennera 

od 41min:12sek

Wiele lat temu Barry Brenner z Harvardu wykonał badanie naukowe na myszach cierpiących na cukrzycę. Zanim rozpoczął badania zasięgnął opinii specjalistów diabetologów w Bostonu w kwestii poziomu glukozy , jaki lekarze chcieli, żeby ich pacjenci-cukrzycy typu I mieli na codzień. Z każdej możliwej strony usłyszał wtedy, że lekarze starają się nakazywać pacjentom ct1 by ich glukoza była na poziomie około 250mg/dl. Wziął więc ten poziom glukozy za dobrą monetę i również taki poziom glukozy utrzymywał u swoich myszy-cukrzyków. Z badań przeprowadzonych na myszach-ct1 trzymających poziom glukozy w granicach 250 mg/dl będących karmionymi wysokobiałkowym pokarmem cukrzycowa choroba nerek następowała około trzykrotnie szybciej niż u myszy-ct1 z glukozą 250 mg/dl karmionych zwykłym pokarmem. Wszystkie myszy-ct1 w jego eksperymencie zmarły z powodu cukrzycowej choroby nerek, ale myszy karmione wysokobiałkowo umierały szybciej. Z tego eksperymentu wywnioskował sobie, że cukrzycy powinni być na diecie ubogobiałkowej. 

Barry Brenner jakies czterdzieści lat temu przyjechał do Nowego Yorku , gdzie mieszkam, i udzielił w NY School of Dentistry (pamiętam dobrze ten budynek) wykładu podczas zebrania Amerykańskiego Stowarzyszenia Diabetologicznego. Dopiero co ukończyłem studia medyczne i byłem na tym wykładzie, ponieważ zaraz po nim miało nastąpić spotkanie członków ASD w celu głosowania za przyjęciem mnie w poczet wyższych rangą członków ASD. Barry Brenner kazał podnieść rękę wszystkim tym słuchaczom, którzy uważali, że poziom glukozy rzędu 250 mg/dl dla cukrzyka jest w porządku. Ukazał mu się las rąk, więc powiedział, że w takim razie wszyscy się zgadzamy co do tego, że taki poziom glukozy powinni mieć pacjenci z ct1. W tym momencie wstałem z miejsca i powiedziałem na głos: chwileczkę, ja się z tym nie zgadzam. Uważam, że cukrzyk ma takie samo prawo do normalnych poziomów glukozy, co zdrowa osoba. Po czym zostałem wybuczany przez całą salę ludzi. Możecie więc zgadnąć jaki był wynik głosowania nad moją aplikacją  o przyjęcie w poczet wyższych rangą członków ASD.

W każdym razie, jakieś pięć lat później, prowadziłem swoją praktykę lekarską i jednocześnie prowadziłem z John’em Lareth’em – pionierem w pracach nad stworzeniem inhibitorów konwertazy angiotensyny (tzw. ACE inhibitors) celem leczenia nadciśnienia i chorób nerek u cukrzyków – wspólny projekt badawczy. John miał kolegę w zespole badawczym, Szkota Gordon’a Bell’a, który sprawdzał czy cukrzycy mają wyższy poziom przedsionkowego czynnika natriuretycznego, niż zdrowe osoby. Pomogłem Gordonowi Bell’owi, ponieważ nigdzie indziej (poza moją praktyką lekarską) nie był w stanie znaleźć pacjentów CT1 z normalnymi poziomami glukozy. Cukrzyków z wysokimi cukrami wziął ze szpitala New York Hospital, gdzie był zatrudniony. Gordon pojechał na coroczną konferencję nefrologiczną w celu wygłoszenia odczytu prezentującego jego badania, które stwierdzały, że cukrzycy z normalnymi poziomami glukozy mieli normalny poziom przedsionkowego czynnika natriuretycznego, podczas gdy cukrzycy z wysokimi poziomami glukozy we krwi mieli abnormalne poziomy przedsionkowego czynnika natriuretycznego. I co się okazało, na tej samej konferencji był również Barry Brenner ze swoim odczytem i Gordon był na tym wykładzie. Gordon wysłał mi streszczenie prac zaprezentowanych podczas całej konferencji i tym razem Barry Brenner przedstawił wyniki badań na cukrzycowych szczurach o normalnych poziomach glukozy, które wykazały, że dieta wysokobiałkowa nie tylko nie powodowała cukrzycowej choroby nerek ale również wykazały, że cukrzycowe szczury z normalnymi poziomami glukozy we krwi na diecie wysokobiałkowej nigdy nie wykształciły cukrzycowej choroby nerek i żyły tak samo długo, jak zdrowe szczury. Także te wyniki jednoznacznie podważały jego wcześniejsze wnioski z badań, które wcześniej przeprowadził. Natomiast, przez to, że poprzednie wyniki badań (z błędnymi wnioskami) zostały rozgłośnione na konferencji prasowej – jego uczelnia Harvard sfinansowała mu tournée po całym kraju z szeregiem wykładów rozgłaszającym jego odkrycie, iż wysoka podaż białka niszczy nerki. Lecz teraz, gdy z kolejnych badań wyszło mu coś zgoła odwrotnego, Harvard nie raczył wystosować sprostowania podczas specjalnej konferencji prasowej ani tym bardziej nie sfinansował podobnego tournée co ostatnio. Co więcej, Barry Brenner nie opublikował tych wyników badań w żadnym czasopiśmie naukowym. Jedyna wzmianka o jego nowych badaniach widniała w archiwum konferencji nefrologicznej. Szereg lat później, skontaktowałem się z Narodową Fundacją Nefrologiczną w celu uzyskania kopii tego artykułu z archiwum konferencji nefrologicznej, ponieważ moja gdzieś mi się zawieruszyła. Okazało się, że archiwum konferencji nefrologicznej zniszczyło wszystkie kopie tego artykułu. 

Tyle Dr. Bernstein

Od siebie dodam, że Wydział Nauk Żywieniowych Harvardu był sposorowany przez Fundację Badań nad Cukrem, kierowaną przez Stowarzyszenie Wytwórców Cukru w USA. W komitecie doradczym FBC zasiadał dziekan Wydziału Nauk Żywieniowych Harvardu - Fred Stare. Razem ze swoim kolegą z wydziału - Markiem Hegstedem (Tego samego, ktory 12 lat pozniej pisze na zlecenie komisji McGoverna raport , na podstawie ktorego senat USA wydal zalecenia dietetyczne dla narodu - tzw. piramidę żywieniową stosowaną wszędzie na świecei jako złoty standard żywienia)- za łapówkę w wysokości dzisiejszych $48000 dolarów pisali i publikowali artykuły w czasopismach naukowych wysmiewające wszystkie wzmianki o szkodliwości cukru. Podczas kadencji Stare'a jako dziekana Wydziału Nauk Żywieniowych Harvard dostał również od FBC dotację w wysokości dwóch milionów dolarów. Więcej w książce Nina Teicholz - The Big Fat Surprise

***

Po dwoch latach choroby moge z cala swiadomoscia powiedziec, ze praktycznie nikomu (oprócz samych cukrzyków) nie zależy na tym, żeby pacjent miał normalne cukry, bo to oznacza ograniczenie insuliny i lekow do minimum (lub calkowite ich odstawienie) a takze cofanie sie i brak powiklan cukrzycowych.

Majac to na wzgledzie oraz dramatyczny stan wiedzy (a raczej niewiedze i tzw. ciemnogrod) nie tylko wsrod pacjentow (niewazne czy "ze stazem", czy "swiezych") ale przede wszystkim personelu medycznego i dietetykow w Polsce - postanowiłem przetłumaczyć i wydać książkę Dr. Bernstein'a po polsku. Dzieki tej ksiazce cukrzyk moze osiagnac cukry jak u zdrowej osoby. Nie jest to latwe, bo wymaga nauczenia sie zawartych w tej ksiazce rad na pamiec, rygorystycznego przestrzegania zalecen zywieniowych i bycia swiadomym swojego ciala. Ale ten sposob w odroznieniu od mantry "mozesz jesc wszystko - tylko pamietaj wziac leki" naprawde dziala.

Wiedza zawarta w ksiazce nie jest dostepna po polsku nigdzie, oprocz drobnych fragmentów na grupie , ktora stworzylem z potrzeby serca: Protokół Dr Bernstein’a dla cukrzyków - po zobaczeniu do jakiej rozpaczy doprowadza cukrzykow w Polsce brak wiedzy, lub zle informacje przekazywane przez lekarzy i personel medyczny i dietetyczny.

Dostałem już komentarze od "zatroskanych", że kwota zbiórki jest za wysoka. Takie osoby nie wiedzą, co mówią. To jest zagraniczna pozycja, wiec za prawa autorskie zaplacić muszę w dolarach, a nie orzechach. Zamierzam to wydać porządnie, a nie jak makulaturę. Dodatkowo będą dołączone dwa artykuły medyczne, za które muszę osobno jeszcze zapłacić kolejne prawa autorskie. To ma być jak "biblia" cukrzyka, bo zasadniczo tym jest ta książka. Stąd taki koszt.

Jeśli możesz - udostępnij ten wpis gdzie tylko sie da.

Kończąc zacytuję samego Bernsteina: "Co prawda (na cukrzycę jeszcze) nie ma lekarstwa, ale jest sposób."

Ktokolwiek chciałby pomóc mi w wydaniu tej ksiazki po polsku, może wpłacać środki na pomagam.pl/bernstein



tagi: cukrzyca 

deszcznocity
17 listopada 2021 08:24
7     1176    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Nova @deszcznocity
17 listopada 2021 09:33

Więc po raz kolejny eksperci i naukowcy na usługach korporacji  a uczelnie wyższe i pisma naukowe to kanały propagandy. Tym razem czysto biznesowej. Nie dziwi więc fakt ,że wszelakie odmienne publikacje na obecnie popularną chorobę są tłamszone bo zawadzają w biznesie.

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @deszcznocity
17 listopada 2021 10:30

Za duże pieniądze wchodzą w grę, żeby odpuścić temat.

tak, jak pisał Malcolm Kendrick i cedric który w komentarzach go przytaczał - jakby wyłączyć u ct1 produkcje glukagonu non stop to problem byłby o wiele mniejszy z cukrzyca. To nie jest nowy pomysł. Proszę na YouTube sprawdzić wykład Prof. Roger Unger z okazji przyznania mu nagrody Rolfa Lufta w 2014 roku. Ale nikt tego nie ruszy bo po co zarzynać kurę znosząca złote jaja.

zaloguj się by móc komentować

chlor @deszcznocity
17 listopada 2021 12:02

Chyba nie ma dziedziny nauk ścisłych w której działa tak wielu skorumpowanych oszustów jak wśród badaczy wpływu sposobu odżywiania na zdrowie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @deszcznocity
17 listopada 2021 13:46

Pan Janusz Koran Mekka (made in Pan Maciejewski :-)  )  ma, czy bardziej miał umysł tak cybernetyczny, rozumiejący zapętlenia wokół niego, zaznajomiony z zdradami, przenikający deficyty młodzieńców, dający rady ogólne dla wszystkich typu- jak żyć,  a sam dał się złapać w sidła koncernów poprzez eksperymenty szkodliwe na swoim ciele. Doszedł był do wniosku, jako człowiek bardzo oszczędny jak każdy małomiasteczkowość, że cukier jest odpowiedzią - bezpośredni zastrzyk energii, pobudza mózg do działania i w cenie kilku zł za 1kg. Słodziłbył na wizji przed kolejnym wystąpieniem na zgrupowaniu, aby dodać sobie powera z 1/5 wysokości szklanki. Po jakimś czasie później mówił, ze prawie umarł, jak przyjął z opóźnieniem jakiś lek, do którego jest teraz przewiązany i który mu pewnie dodatkowo robi inne szkody.

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @Brzoza 17 listopada 2021 13:46
17 listopada 2021 14:01

Tez przechodzilem faze zauroczenia formulowanymi przez tego Pana postulatami. Jak liznalem troche zycia i poszedlem na swoje to zobaczylem ze on i jemu podobni graja w trzy karty. Smieciu tez ostatnio pisal, ze cukier daje power. Ja kazdemu kto ma problem za brakiem mocy radze przejsc na miesiac na odzywianie ubogoweglowodanowe, zeby sie mogl przekonac, czy przypadkiem nie ma problemu z uzaleznieniem od szybkowchlanialnych weglowodanow. Bo taka terapia szokowa niejednej osobie nie tylko da kopa energetycynego ale jeszcze da do myslenia i pewne sprawy pouklada.

Bedzie jeszcze wpis o uzalezniajacej roli tego poprawiacza nastroju, jakim jest cukier i o wysokoprzetworzonych ubogoblonnikowych produktach przemyslu spozywczego.

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @deszcznocity 17 listopada 2021 14:01
17 listopada 2021 14:37

"Smieciu tez ostatnio pisal, ze cukier daje power" No, no, a ja myślałem ze power daje sama myśl o prześaldowaniu towarzyszy anarchistów przez reżim kaczystowski! Myślałem głupi, że Smieciu zaproponuje dynamit, a tu wata cukrowa.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @deszcznocity
17 listopada 2021 22:24

To tak jak z tym wirusem HIV. Są ludzie - tacy jak ja - którzy pamietaja jak nam wtłaczano do łba, że 99% Murzynków ma hiva i beda masowo umierać....minęło już 30 lat od tego i co? Murz6nki nie chca umierać a wręcz przybywa ich w tempie wykładniczym. Tylko nieluczni podnosili że tedty na hiv sa niewiarygodne bo zakładaja, że jak u kogos wykryja jakiś rodzaj białka (czy cos takuego) to znaczy, że ma hiva. Akurst u Murzynków ten rodzaj białka był powszechny. No i im wyszła zagłada Murzynków. Aż strach chodzic na badania, bo interpretacja wyników badan to czeski film. 

Ogladałem też kiedys na YT film dr Krabs'a na temat przyczyn nowotworów. Obstawal twardo, że nowotwory to rodzaj szkorbutu - w tym przypadku silny i długotrwały niedobór witaminy B17 (letryl). Na wszelki wypadek zjadam dziennie 15-20 pesteczek gorzkiej moreli (krusze niż6kuem a potem dokladnie przeżuwam - tak jak orzechy u inne tego typu specjały), bo cos czuje, że to może być prawda. No ale wtedy cała światowa onkologia poszłaby z dymem. Nie mówiac już o farmacji "antyrakowej". 1 kg pestek kosztuje ok. 45zl z dostawą i starcza na ok. pół roku. Kto na tym by zarobił? Nikt. Wiec nadal beda ludzi torturowac chemia i lampami, po których organizm jest próchnem. "Ale panie! Guz Panu znikł"...a po 2 latach "Panie! Gdzieś Pan wyhodował takiego guza?" ...oczywiście w innym miejscu. No ale jak nie maja powstawać nowe guzy, gdy witamina B17 jest "ffeee" bo to "cjanek" (tak jakby wit. B12 nie nazywała sie cjanokobalamina...czy jakos tak podobnie)

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować