-

deszcznocity

"Ja chce żyć, a nie się katować." / "Życie nie jest po to, żeby sobie odmawiać"

Listopad miesiącem świadomości cukrzycy

Taką dostałem ostatnio odpowiedz na komentarz o stosowaniu diety ubogoweglowodanowej w przypadku, kiedy jest sie cukrzykiem. Często to widzę i często to słyszę. To jest "ich" mantra. Poniżej garść refleksji na ten temat.

To jest mój , pełen katuszy , przykładowy dzień. Budzę się koło 7:00, bez budzika, przestrzegam cyklu dobowego, więc organizm doskonale wie, która jest godzina. Pierwsze co robię, to sprawdzam cukier, 95/100 razy jest w normie. Leżąc w łóżku, biorę dwa zastrzyki w pośladki - 4j Tresiba (1/3 dobowej dawki) i 4j Actrapid na pokrycie efektu brzasku. Dopiero po nich wstaję z łóżka. Idę do kuchni i w szklance wody rozpuszczam elektrolity. Ide za potrzebą, wracam do kuchni i wypijam pol szklanki elektrolitow i biorę 2 krople witaminę d3 po 5000 IU kazda. Wyciagam witaminy z szafki - kompleks witamin K i B, zynk, witamina A, mangan, selen, kwas foliowy, omega 3. Wstawiam czajnik, odpalam kompa i sprawdzam maile z pracy. Odpisuje na pare maili, wracam do kuchni zalac dzbanek herbaty rooibos i kubek kawy. Do kawy wlewam troche gestej smietany i biore ze soba "do pracy". Kolo 8:30 biore kolejny zastrzyk - 4j Actrapid i ustawiam budzik na 30 minut. Wracam do swojej roboty. Jak dzwoni, ide do kuchni, wyjmuje trzy jajka i maslo z lodowki, biore patelnie, rozgrzewam na gazie, wrzucam lyzke masla, roztapiam i smaze na niej jajeczka. Wypijam reszte eletrolitow z witaminami. Jem jajecznice z kromką chleba (z siemienia lnianego, nie podnosi cukru wcale) ktory upieklem przed paroma dniami, posmarowana maslem i czteroma pomidorkami koktajlowymi. O 11:00 wyjmuję brytfankę, wrzucam na dno posiekaną cebulę, wkladam posolone i doprawione mięso, które wyjąłem z zamrażarki dzień wcześniej. Zalewam szklanką rosołu ugotowanego na kościach wołowych, przykrywam wieko i wstawiam do piekarnika. O 12 biorę 6j Actrapid i ustawiam budzik na 45 minut. Jak zadzwoni, sprawdzam mięso, zwykle już jest gotowe, wyjmuje na talerz wcinam razem z surówką z czerwonej kapusty zmieszanej z łyżką musztarty Dijon i łyżką octu jabłkowego. Co godzinę sprawdzam cukry na CGM. Jak widzę, że idę powyżej normy, robie odpowiednią korektę. Jak widzę, że jestem za nisko, biorę odpowiednią ilość tabletek dekstrozy. Po pracy jem rosół z makaronem konjak i natką pietruszki albo np piekę hamburgery z piekarniku albo robie steka na patelni, zależy czy mam apetyt albo jakie mieso wyjalem rano z zamrazarki. W lodówce jest jeszcze ugotowany na parze kalafior albo brokuł, który zawsze mogę dorzucić do zupy, czasem jest fasolka szparagowa, czasem brukselki, czasem szparagi, zależy od sezonu. Jak mam ochotę to ugotuje i dodam do mięsa, jak nie, to nie. Nie głodzę się. Lodówka jest zawsze pełna, i nie mam na myśli insuliny. Jak mam ochotę na słodkie, piekę na weekend sernik albo ciasto na mące z orzechów. Jak mam ochotę na pizzę, robię ją od podstaw z roztopionej mozarelli zmieszanej z jajkiem i maką orzechową. Jak mam ochotę na alkohol, pije czerwone wytrawne wino. Po pracy pojde na rower, silownie albo na spacer na godzinke. Potem poczytam albo popisze cos. Moje cialo w zaden sposob mnie nie ogranicza, bo o nie dbam. Wieczorem przed snem biorę 7j Tresiba i magnez. Kładę się o ludzkiej porze, bo jutro czeka mnie kolejny dzień bez powikłań cukrzycowych, bez mega-huśtawek cukrowych i bez lęku przed hipoglikemią. Skad ta pewnosc? Bo co godzine widze ze mam cukry jak u zdrowej osoby.

Czy się ograniczam? Tak. Czy czuję się ograniczany? Nie.

Nie katuję swojego ciała tym, czego nie potrafi ono znieść ani zmetabolizować. Co dzień świadomie wybieram rezygnację z wielu pokarmów, ponieważ wiem, że mi szkodzą. Boję się utraty wzroku, ropieni na nogach, amputacji stopy, bóli neuropatycznych tak strasznych, że odechciewa się żyć. Nie chcę mieć zamglonego umysłu, kiepskiej pamięci, czy Alzheimera, dziesięciokrotnie zwiększonego ryzyka miażdżycy i zgonu w wieku 61 lat. Nie mam czasu ani ochoty poznawać nowych znajomych na częstych dializach w szpitalu. Nie uśmiechają mi się guzki/grudki na dłoni i palcach, „zamrożony bark”, palec trzaskający, zespół cieśni nadgarstka, czy zespół pasma biodrowo-piszczelowego. Nie będę tracić czasu na kolejki do lekarza. Nie chcę żyć w rozpaczy po uświadomieniu sobie ze wizyty u najlepszych nawet endokrynologów z tytulami nie są w stanie mi pomóc. Nie chce od nich uslyszec, ze "teraz juz jest za pozno", ze "trzeba bylo o tym wczesniej pomyslec".

Wybieram zdrowie, wybieram szanowanie własnego ciała, świadomie i na serio. Nie potrzebuje poprawiać sobie nastroju czipsami, popcornem czy coca colą, sam Netflix w zupelnosci wystarczy. Nie czuje ze zyje dopiero wtedy, gdy zjem miche taniego makaronu z sosem ze słoiczka. Nie uwazam, ze zycie bez pajdy chleba (chocby i czarnego jak rozpacz cierpiacego cukrzyka) do kazdego posilku jest bez sensu. Nie mam poczucia straty widząc jak wygląda "normalna dieta" i jak wyglądają jej długotrwałe konsekwencje u osób, które nie są okazami zdrowia metabolicznego. Nie moglbys jesc co dzien jajek na sniadanie, ale co dzien rano wioslujesz platki z mlekiem? Wystarczająco cierpisz, żeby jeszcze sobie odmawiac? A może właśnie cierpisz, bo sobie nie odmawiasz? Życie jest sztuką wyborów. Wybieram bycie zdrowym pomimo nieuleczalnej choroby.

***

Po dwoch latach choroby moge z cala swiadomoscia powiedziec, ze praktycznie nikomu (oprócz samych cukrzyków) nie zależy na tym, żeby pacjent miał normalne cukry, bo to oznacza ograniczenie insuliny i lekow do minimum (lub calkowite ich odstawienie) a takze cofanie sie i brak powiklan cukrzycowych.

Majac to na wzgledzie oraz dramatyczny stan wiedzy (a raczej niewiedze i tzw. ciemnogrod) nie tylko wsrod pacjentow (niewazne czy "ze stazem", czy "swiezych") ale przede wszystkim personelu medycznego i dietetykow w Polsce - postanowiłem przetłumaczyć i wydać książkę Dr. Bernstein'a po polsku. Dzieki tej ksiazce cukrzyk moze osiagnac cukry jak u zdrowej osoby. Nie jest to latwe, bo wymaga nauczenia sie zawartych w tej ksiazce rad na pamiec, rygorystycznego przestrzegania zalecen zywieniowych i bycia swiadomym swojego ciala. Ale ten sposob w odroznieniu od mantry "mozesz jesc wszystko - tylko pamietaj wziac leki" naprawde dziala.

Wiedza zawarta w ksiazce nie jest dostepna po polsku nigdzie, oprocz drobnych fragmentów na grupie , ktora stworzylem z potrzeby serca: Protokół Dr Bernstein’a dla cukrzyków - po zobaczeniu do jakiej rozpaczy doprowadza cukrzykow w Polsce brak wiedzy, lub zle informacje przekazywane przez lekarzy i personel medyczny i dietetyczny.

Dostałem już komentarze od "zatroskanych", że kwota zbiórki jest za wysoka. Takie osoby nie wiedzą, co mówią. To jest zagraniczna pozycja, wiec za prawa autorskie zaplacić muszę w dolarach, a nie orzechach. Zamierzam to wydać porządnie, a nie jak makulaturę. Dodatkowo będą dołączone dwa artykuły medyczne, za które muszę osobno jeszcze zapłacić kolejne prawa autorskie. To ma być jak "biblia" cukrzyka, bo zasadniczo tym jest ta książka. Stąd taki koszt.

Jeśli możesz - udostępnij ten wpis gdzie tylko sie da.

Kończąc zacytuję samego Bernsteina: "Co prawda (na cukrzycę jeszcze) nie ma lekarstwa, ale jest sposób."

Ktokolwiek chciałby pomóc mi w wydaniu tej ksiazki po polsku, może wpłacać środki na pomagam.pl/bernstein



tagi: dieta  cukrzyca 

deszcznocity
30 listopada 2021 09:40
14     1375    2 zaloguj sie by polubić

Komentarze:


kroq @deszcznocity
30 listopada 2021 10:08

Szacunek i zdrowia zdrowia zdrowia!

zaloguj się by móc komentować

kroq @deszcznocity
30 listopada 2021 10:11

I jeszcze jedno. Przesłałem pańskie wyznanie swojej córce, która od niedawna bozyka się z tym problemem. Myślę, że po przeczytaniu

tego, jeszcze bardziej weźmie się do pracy nad sobą.

zaloguj się by móc komentować

chlor @deszcznocity
30 listopada 2021 11:11

Sądzę, że taki regularny rozkład dnia jest niewykonalny dla kogoś kto jedzie na 6 do pracy w fabryce, nie mówiąc o pracy na 3 zmiany.

Dużo zależy od ludzkiego charakteru. Niektórym bardzo pasuje regularny, powtarzalny tryb życia. Kiedyś moje śniadania to dzień w dzień zawsze jakieś musli płatkowe zalane mlekiem i dobrze osłodzone. Takim ludziom jest łatwiej przejść na inną, też regularną dietę.

Zaskakująco wysoka dawka (10000  jU) witaminy D. Trzeba aż tyle?

 

 

zaloguj się by móc komentować

BaZowy @deszcznocity
30 listopada 2021 11:24

Tak, jeszcze jest "takie ekstemalne diety nie są dla ludzi, najważniejsze to jeść w sposób zrównoważony i nie przesadzać z niczym". I zwykle mówią to osoby które zaczynają dzień od tostów z dżemem, na drugie drożdżówka z serem, na obiad ziemniaki z warzywami i chudym mięsem smażonym na oleju słonecznikowym, ... itd. I nie przetłumaczysz że "przesadził" z brakiem tłuszczu, a spadek "mocy" wynika z przesadzonych węglowodanów. I tak w kółko Panie Macieju, od 6 klasy podstawówki na lekcji przyrodo-biologii do emerytury u lekarza diabłologa, ... te diabetologa.

zaloguj się by móc komentować

BaZowy @deszcznocity
30 listopada 2021 11:27

Ale z takiego menu dnia to ile gram dziennie węgli Pan przyjmuje ? Bo to owszem wygląda na ubogowęglowodanowe, jak rozummie aby kontrolować, ale na keto to chyba finalnie za dużo ?

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @chlor 30 listopada 2021 11:11
30 listopada 2021 12:20

Co do regularnego rozkładu dnia i pracy w fabryce na trzy zmiany: nie widzę problemu w ugotowaniu zawczasu:

jajek na twardo

piersi z kurczaka

warzyw na parze

czy upieczeniu dużego kawałka miesa

Mi zawsze mówili, ze chcieć to móc.

jeśli chodzi o prace fizyczna Bernstein również przyznaje ze czasem trzeba zwiększyć trochę podaż węglowodanów o jedna kromkę chleba po 3 godziny. 

co do witaminy d3 z K2 - dopiero po dwóch latach od diagnozy osiągnąłem górny próg aktywnej formy d3 w surowicy. Miałem straszne niedobory, podejrzewam ze tak jak wiekszosc cukrzyków. 

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @deszcznocity
30 listopada 2021 12:23

W przypadku pracy fizycznej u ct1 należy zmniejszyc przede wszystkim odpowiednio bazę a ponadto tak jak mówi Bernstein jedna kromka chleba co trzy godziny.

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @BaZowy 30 listopada 2021 11:24
30 listopada 2021 12:25

Każdemu kto myśli ze moja dieta jest ekstremalna polecam zakup ciągłego monitorowania glukozy i sprawdzenie na sobie jak jego/jej dieta wpływa na glikemię. Koszt 250 złoty na dwa tygodnie działania ale dzięki temu ma się wiedzę o tym co komu szkodzi a co nie.

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @BaZowy 30 listopada 2021 11:27
30 listopada 2021 12:26

maksymalnie:
6g sniadanie

12g obiad

12g kolacja

zaloguj się by móc komentować

kskiba19 @BaZowy 30 listopada 2021 11:24
30 listopada 2021 13:11

Nigdy tego smażenia na olejach roslinnych nie rozumiałem. Mi to śmierdzi. Tylko smalec do smażenia dla mnie. Masła próbowałem ale brak przyzwyczajeniato nie to. Aha jeszcze słonina na widelcu do naleśników.

zaloguj się by móc komentować

Alberyk @deszcznocity
30 listopada 2021 15:39

"Życie jest sztuką wyborów" 

Brawo i zdrowia życzę! 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @deszcznocity
30 listopada 2021 22:00

Jestem "fizolem" i też nie widzę problemu w takim regularnym trybie. Mam wszystko dopięte. Nie jestem cukrzykiem ale dietę mam smaczną i nie zamierzam jej zmieniac na cos, po czym jestem senny, wzdęty lub "wygięty". 

Z tymi weglowodanami co 3h to troche przesada. Ja bym zastapil to smalcem (100g) z odrobina miodu. I można jechać z koksem przez 5h nic nie jedząc i nie czujac dyskomfortu. No ale jestem wytrenowany wiec pewnie nowy musialby te 3h zaliczyć. 

Ciekawe, że ludzie chaotyczny porzadek dnia nazywaja swoboda?

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @deszcznocity
1 grudnia 2021 12:22

Jestem CT1 i w zależności od progu tlenowego albo cukier leci na łeb na szyje albo idzie w górę w trakcie wysiłku. Zakładam, ze w przypadku pracy fizycznej jest to wysiłek, który powoduje spadek cukru. Z mojego doświadczenia wynika ze wiedząc o takim wysiłku z wyprzedzeniem muszę wstrzyknąć odpowiednio mniej insuliny bazowej a także "ratować" się roztworem glukozy lub szybkowchlanialnymi węglowodanami. Na tym polega jeden z codziennych problemów cukrzyka typu 1 w sytuacji wysiłku fizycznego - należy zawczasu się do niego przygotować. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować