Roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie
[...] Tom, nie daj się wpuścić w maliny. Musisz zacząć brać to wszystko do siebie. Cały ten syf, który serwują nam dzień w dzień. Mówią, że to tylko geszefty są. Jasne. Ale one też dotykają cię do głębi. Wiesz, kto mnie tego nauczył? Don. Mój ojciec. Ojciec chrzestny. Gdyby jego przyjaciela uderzył piorun, mój stary wziąłby to do siebie. Kiedy zaciągnąłem się do woja, on wziął to do siebie. Właśnie to czyni go wielkim człowiekiem. Wielkim Donem. Wszystko bierze do siebie, jakby był Bogiem. Pamięta o każdym piórku, które wypadło wróbelkowi spod ogonka, czy jak to tam się mówi. Racja? I coś jeszcze - wypadki nie zdarzają się ludziom, którzy odbierają je jako osobistą zniewagę. [...]
tagi:
|
deszcznocity |
2 lutego 2018 17:41 |
Komentarze:
|
deszcznocity @Stalagmit 2 lutego 2018 18:17 |
3 lutego 2018 17:13 |
W punkt